Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
This content is avaible:

Św. Wincenty Pallotti jako kierownik duchowy sióstr

KonfesjPallottiego1

WPROWADZENIE

Cieszę się, że na żyznym gruncie pallotyńskich studiów siejemy dziś ziarno o Pallottim jako kierowniku duchowym sióstr. Temat jest wyjątkowy z paru względów. One także wyznaczają strukturę tego wystąpienia. Po pierwsze, przyjdzie nam zmierzyć się z ogólnym pytaniem o człowieka. O to kim jest? Jakie jest źródło jego istnienia oraz ostateczny cel jego życia? Chodzi zatem o koncepcje osoby według Pallottiego. To poszukiwanie adekwatnego i kompletnego obrazu człowieka stanowi nieodzowny warunek, by odpowiedzieć na pytanie: czym było kierownictwo duchowe podejmowane przez Pallottiego? Jakie były jego źródła, metody i środki? Po drugie, temat wyznacza kierunek refleksji nad sakramentalno-ontyczną i funkcjonalno-społeczną tożsamością Pallottiego jako kapłana. Co Pallotti mówi o sobie, przewodząc tak wielu siostrom z różnych zgromadzeń i tradycji zakonnych? Po trzecie, kim były owe siostry, z którymi łączyły Pallottiego duchowe, ojcowskie więzi? I po czwarte wreszcie, temat niesie również pewne nadzieje na dokonanie wstępnej rekonstrukcji posługi Pallottiego jako kierownika duchowego sióstr. Choć, rzecz oczywista, nie podejmuję tu całego kontekstu politycznego, społecznego i religijnego.

 

To pozwala mi mieć nadzieję, że niniejsze wystąpienie będzie także pożyteczne i inspirujące dla nas, ponieważ kieruje nasz wzrok na ciągłą aktualność pytań o człowieka, o życie konsekrowane, o kapłaństwo, o kierownictwo duchowe, o Pallottiego i charyzmat. Wnioski pozostawiam jednak Państwa ocenie.

Jeszcze tytułem wstępu, ponieważ temat wymaga na początku pewnego wyjaśnienia.

Jak to często bywa również dziś, kierownictwo duchowe sióstr wyraźnie łączy się u Pallottiego ze spowiedzią sakramentalną, choć – rzecz oczywista – różnią się one co do istoty. Sam jednak Pallotti napisał, że pożyteczniej jest, kiedy kierownik duchowy jest jednocześnie spowiednikiem (OOCC X, s. 754 – 760). Stąd wiele aspektów jego kierownictwa nie jest nam znanych, zwłaszcza tych dokonujących się w konfesjonale. Dlatego z konieczności analizę tego wymiaru jego pracy duszpasterskiej trzeba ograniczyć do źródeł pozostawionych w listach.

Przejdźmy zatem do punktu pierwszego:

PALLOTTIEGO KONCEPCJA OSOBY

Pallotti wyprowadza prawdę o człowieku z biblijnego przekazu o stworzeniu go na obraz i podobieństwo Boga. Być człowiekiem to dla Pallottiego być obrazem Boga. Człowiek – powie Pallotti w Bóg Miłość Nieskończona – na mocy samego aktu stworzenia jest obrazem i podobieństwem istotowej Miłości, nieskończonej Potęgi, nieskończonej Mądrości, istotnej Sprawiedliwości, Miłosierdzia, istotowej Czystości, istotowej Świętości i Doskonałości.

Jako taki człowiek obdarzony jest wolną wolą, jest zdolny do poznania, miłości, do relacji i do pracy. Posiada niezbywalną wartość, jaką jest godność. Stwarzając człowieka, Bóg objawił również wolę trwania z nim w jedności, we wspólnocie, w komunii, która – przez zjednoczenie z Chrystusem – jest również jego ostatecznym celem. To miłość tworzy wspólnotę, a jedność w miłości jest szczególnym podobieństwem do Boga. Oznacza to także, że świat odniesień międzyludzkich nie polega jedynie na życiu obok siebie. To ważna myśl Pallottiego, ponieważ sugeruje niezmiernie istotną – i chyba jeszcze nie odkrytą – kategorię uczestnictwa. Człowiek nie tylko stoi przed Bogiem i drugim człowiekiem, ale współuczestniczy.

Z faktu, że człowiek jest obrazem Boga, wynika również obowiązek urzeczywistniania i doskonalenia tego obrazu. „Dusza moja odczuwa naturalną konieczność coraz większego doskonalenia się i wzrastania w zasługi w swojej naturalnej istocie, odzwierciedlającej Boga i to Boga całego” (BMN, s. 41). „Przez naturę stworzenia zobowiązałeś nas do doskonałości, jako że jesteśmy żywymi obrazami Ciebie (…)” (OOCC III, ss.151, 218).

Dopiero w tym kontekście kierownictwo duchowe u Pallottiego odsłoni się nam – jak ufam – jako poszukiwanie i rozpoznawanie Boga w człowieku.

ŹRÓDŁA KIEROWNICTWA DUCHOWEGO

Pallotti – czytamy u ks. F. Amoroso – „nie napisał traktatu o kierownictwie duchowym, ale na drogach ducha dokonał wielkiego marszu” (Amoroso 1995, s. 19). W jego pismach odnajdujemy bardzo dużo cennych wskazówek na temat kierownictwa duchowego. Dzięki nim Pallotti jest włączony w bogaty nurt tradycji chrześcijańskiej, w której towarzyszenie duchowe zajmuje poczesne miejsce. Czym się inspirował, dając mądre rady, gorące zachęty czy wprost wskazania doktrynalne?

Choć nie był teoretykiem kierownictwa duchowego, posiadał jednak rzetelne wykształcenie filozoficzne i teologiczne. Pierwszym źródłem było Pismo św. Wiele fragmentów jego korespondencji to bezpośrednie cytaty biblijne i parafrazy.

Kolejnym źródłem była lektura ojców pustyni i klasyków duchowości. Znał, o czym wielokrotnie daje świadectwo w swoich pismach, mistrzów duchowości, co stanowiło bazę dla roztropnego prowadzenia ku świętości powierzonych mu dusz. Często przytacza, jako godne naśladowania biografie świętych, cytuje ich myśli i przykładami z życia motywuje do wysiłku i zaangażowania. Nie sposób wymienić tu wszystkich, do których Pallotti się odwołuje. Dla zilustrowania przypomnę jedynie, że w 1816 roku przywołuje na przykład słowa opata Mojżesza: „Poddaj się pod kierownictwo człowieka wymagającego i surowego, który by się z Tobą obchodził twardo i szorstko, a potem staraj się przyjmować wszelką naganę i poniewieranie nie inaczej, niż jakbyś pił mleko i miód, a zapewniam cię, że w krótkim czasie znajdziesz się na szczytach doskonałości” (OOCC X, s. 65).

Pallotti wiedział, że Pismo św., lektura pobożnych książek i słuchanie Słowa Bożego w kazaniach czy konferencjach stanowią prawdziwy pokarm dla duszy, która podąża drogą doskonałości.

Nieustannym źródłem była również modlitwa. Wprost podaje teksty modlitwy. Często prosił o modlitwę za siebie i za osoby, którym towarzyszył. Wiele zachęt i napomnień ma charakter modlitwy, czy krótkich aktów strzelistych (Frank 2007, s. 333)

Osobista dyscyplina duchowa. Dla ilustracji wróćmy do postanowienia z 1842 r. Pallotti zapisał wtedy: „Pragnę wieść życie stale w najwyższej doskonałości, pod najbardziej surowym, ostrym i karnym kierownictwem człowieka pobożnego, który pragnąc widzieć mnie w pełni oczyszczonym, karałby mnie surowo we wszystkim, nawet w drobnych uczynkach, jako zawsze niedoskonałych” ( OOCC X, s. 213).

I nie sposób nie wspomnieć o jego własnej praktyce kierownictwa duchowego. Przyjrzyjmy się więc krótko jego kierownikom duchowym. Pozwoli nam to jeszcze bardziej uwypuklić najistotniejsze filary duchowej kultury Pallottiego w ich historycznym i biograficznym kontekście.

Pallotti korzystał z posługi trzech kierowników duchowych:

  1. W latach 1807-1837 ks. Bernard Fazzini (1758-1837). Święty Fazzini – powie Pallotti. Rzymianin, wikary i proboszcz kościoła św. Cecylii na Zatybrzu, kapelan hospicjum s. Michele a Ripa Grande. Był spowiednikiem Pallottiego od momentu, kiedy ten skończył 12 lat i przez kolejnych 30 towarzyszył jego duchowej drodze. To właśnie on otwiera listę członków ZAK z 1835 r. Mamy w posiadaniu jedynie 2 listy, jakie Pallotti kieruje do Fazziniego. Pallotti jest przy jego śmierci w dniu Bożego Narodzenia, 25 grudnia 1837 r. Łączyły ich głębokie i zażyłe relacje. To właśnie na jego ręce w 1816 r. Pallotti składa ślub posłuszeństwa wobec spowiednika. Przed nim otwiera duszę i pozwala kierować się we wszystkim. To właśnie Fazzini był świadkiem mistycznych spotkań Pallottiego z Bogiem. Nikt nie poznał jego duszy wnikliwiej niż on. To on w wielkim stopniu ukształtował Pallottiego jako oddanego Bogu kapłana, który przeżywał swoje kapłaństwo jako szczególną drogę do świętości.
  2. W czasie 1838-1844 kapucyn, o. Ludwik Pellegrini – Serafino da Monte S. Giovanii. Profesor teologii i filozofii. Znali się od dawna. Odwiedzali zarówno w domu rodzinnym Pallottiego, w kościele Świętego Ducha Neapolitańczyków, czy w klasztorze kapucynów na via Veneto. Ojciec Serafin zatwierdził, na prośbę Pallottiego, wszystkie jego duchowe zapiski z czasu od 10 lipca do 28 października 1839 r. z Camaldoli. Napisał wtedy do Pallottiego bardzo wzruszający list (WP III, s. 208). Pallotti poleca go również innym jako tego, od którego można „otrzymać z pewnością stosowną radę i oświecenie” ( OCL III, List 545, s. 23; 9.06.1839 list do Franciszka Virlliego). To także o. Serafin miał powiedzieć, że powodem ciężkiej choroby Pallottiego w 1839 r., była jego wyczerpująca posługa towarzyszenia siostrom: „Gdyby nie spowiadanie Sióstr – pisał wówczas do Camaldoli – nie musiałby ksiądz dzisiaj kaszleć krwią” (Frank 2007, s. 341).
  3. Między 1844-1850 o. Salvatore Pascale. Został spowiednikiem i kierownikiem duchowym Pallottiego w 1844 roku, po śmierci o. Serafina. Towarzyszył mu przez 6 lat, do śmierci. Znali się prawdopodobnie 22 lata. Wymiana korespondencji pokazuje, jak wielkim zaufaniem Pallotti darzył o. Salvatore.

I jeszcze trzy bardzo ważne źródła kierownictwa duchowego, wynikające z jego bogatego doświadczenia ascetycznego i mistycznego.

Doświadczenie Boga – nieskończonej miłości i miłosierdzia. Jakże istotne w życiu Pallottiego, w przeżywaniu własnej przygodności, codziennego trudu i w wymiarze eschatologicznym! Ośmielę się powiedzieć, że to właśnie w tym doświadczeniu Pallotti pokazuje nam prawdziwą dynamikę kierownictwa duchowego jako głębokie pragnienie przemiany swojego życia (OOCC X, s. 167).

Głęboka relacja z Maryją. Ten rys maryjny u Pallottiego to nie tylko pobożność. To żywa relacja, która pobudzała go do świętego życia oraz miała swoje konsekwencje również w posłudze kierownictwa duchowego. Między innymi objawia ona jedną z metod, którą posługiwał się Pallotti, przewodząc duszom. Rok po kluczowym dla niego wydarzeniu duchowych zaślubin z 31 grudnia 1832 r. Pallotti przygotowuje tryptyk rozważań na miesiąc maj. W nich Maryja występuje w roli duchowej matki, duchowego przewodnika, który poucza, wskazuje drogę, dodaje otuchy.

Pragnienie świętości, wyrażone w Oświadczeniu Generalnym z 1816 r., któremu pozostał wierny przez całe życie. Pallotti przeniknięty potrzebą nieustannej i natchnionej miłością zachęty do troski o własne uświęcenie miał świadomość konieczności kierownictwa duchowego w świadomym dążeniu do doskonałości. Wyrażał to wielokrotnie. „Kierownik duchowy winien być człowiekiem według Ducha Bożego, a nie według naszego ducha, który jest kapryśny i zmienny (OOCC X, s. 758). To było także spełnienie jego kapłańskiej tożsamości: świętość życia osiągana przez prowadzenie i uświęcanie dusz.

DUCHOWA SYLWETKA PALLOTTIEGO

„O Boże mój, jestem najniegodniejszy daru, aby stać się prawdziwym ojcem dusz, który powinien prowadzić je do miłościwych ran Jezusa Chrystusa (…) „ (Frank 2007, s. 253) – powie o sobie Pallotti. Natomiast inni zaświadczą: „Pallotti dał się poznać jako bezinteresowny, prawdziwie apostolski kapłan, z poświęceniem oddający się sprawie dusz nieśmiertelnych” (Frank 2007, s. 334). Cały jego wewnętrzny świat relacji z Bogiem wyrażał się w miłości do człowieka. Wiele razy powtarzał: „Usuń mnie, Jezu, i zajmij moje miejsce”.

Źródła, metody i środki kierownictwa duchowego Pallottiego również pokazują ten eklezjalny i apostolski wymiar towarzyszenia. Było ono miejscem nauczania i prowadzenia ludzi do Boga i Kościoła. Chciał rozbudzić w swoich penitentkach gorące pragnienie ewangelicznej doskonałości i apostolskiej gorliwości. Pallotti cenił sobie stałość osoby kierownika duchowego, posłuszeństwo względem niego, autentyczność, szczerość i pracowitość. Towarzyszył z delikatnością, cierpliwością i roztropnością. Z nadprzyrodzoną bystrością potrafił rozeznać stan duszy. Niektórzy wprost mówią, że czytał w myślach. Listy objawiają go jako człowieka ogromnego wyczucia, zdecydowania, ojcowskiej dobroci, inteligencji, szacunku i poczucia humoru. Zawsze ze słowem zachęty, przypominający o wdzięczności względem miłosiernego Boga oraz o konieczności stanowczej decyzji poprawy życia. Proponowane czyny pokutne były nie tylko zadośćuczynieniem za popełnione grzechy, ale i pomocą do postępu w cnotach. Zachęcał do częstej modlitwy, nawiedzania Najświętszego Sakramentu, przyjmowania Komunii Świętej, do troski o głębokie życie duchowe poprzez nabożeństwo do Matki Bożej. Zachęcał siostry do miłości, ubóstwa, wiernego przestrzegania reguły i doskonałego życia wspólnotowego. „Proszę też nie tracić odwagi, ufności, pokoju i ciszy ducha!” – napisał do jednej z sióstr z klasztoru San Domenico e Sisto.

Pallotti pomagał rozpoznawać Boże działanie. Do pewnej siostry z Osimo napisał: „Niech Siostra wykorzysta wszystkie łaski, jakich Bóg Siostrze udzielił, i na serio weźmie sobie do serca, że może stać się świętą, jeżeli tylko będzie chciała! Nie brakuje Siostrze po temu środków” (Frank 2014, s. 348).

Czy Pallotti – kierownik duchowny sióstr – miał, jak chciała tego od spowiedników św. Teresa z Avila, wiedzę, świętość i doświadczenie? Świadkowie dają o nim świadectwo człowieka wiary, umiłowania Chrystusa i kapłaństwa, niezwykłej gorliwości apostolskiej i wprost świętości. Jedna z jego penitentek powiedziała: „Miał on w sobie coś, czego nie mogłam znaleźć u innych Sług Bożych (…). Wyraz niebiańskiej dobroci, zdolność uspokojenia i uciszenia duszy przy pomocy niewielu słów, ale słów właściwych i skutecznych” ( OCL IV, s. 390).

Sam Pallotti widział w posłudze kierownika duchowego drogę dla własnego uświęcenia: „Kierownik duchowy poświęconych Bogu dziewic, zamkniętych w świętych klasztorach, może nabyć wielkiego ducha doskonałości ewangelicznej (…). Zastanawiając się nad tym, czynię następującą intencję: Boże mój (…), zatopiony w Twym nieskończonym miłosierdziu, potędze, mądrości, dobroci i bóstwie pragnę od całej wieczności i przez całą wieczność w każdej chwili żyć, będąc zajęty prowadzeniem dusz drogą najwyższej doskonałości, i pragnę, by Bóg był tak uwielbiony, jak gdyby wszystkie istoty skorzystały z tego kierownictwa z doskonałością współpracy NMP i świętego człowieczeństwa Jezusa Chrystusa” (Frank 2007, s. 334).

SIOSTRY

Pallotti towarzyszył wielu osobom. Wśród licznego grona jego penitentów znalazły się również siostry. W zamyśle Pallottiego o prokurach apostolskich znalazły się one w prokurze pod opieką św. Jakuba Młodszego. Choć „z początku był bardzo powściągliwy w przyjmowaniu kierownictwa duchowego tych dusz” (Frank 2007, s. 330), z czasem jednak stał się bardzo poszukiwanym spowiednikiem sióstr. Między innymi zachowało się świadectwo kardynała Odescalchi, który wskazał s. Aluffi Pallottiego jako spowiednika nadzwyczajnego. „On jest święty – pisze w liście kardynał – proszę mi wierzyć, że mówię to bez żadnych ubocznych myśli (…) Mówię tak, ponieważ w określonych okolicznościach bardzo wiele pomóc może intencja osoby oświeconej przez Boga. Jeśliby Siostra inaczej nie skorzystała, to zawsze jeszcze miałaby za sobą jego modlitwy, a modlitwy tego Sługi Bożego sięgają bardzo wysoko” (Frank 2007, s. 333-334).

Z jego duchowej posługi w Rzymie korzystały: salezjanki Dell’Umilta, augustianki Delle Vergini, siostry z Santa Marta, klaryski z San Silvestro in Capite, siostry celestynki, nazywane turczynkami, Della Aunnuntiata, mantellatki na Ganicolo, siostry Sacre-Coeur, siostry z San Cosimato. Wśród nich Pallotti miał specjalne penitentki, którym towarzyszył. Zazwyczaj odwiedzał je w każdy poniedziałek. Czasami również jako nadzwyczajny spowiednik, spowiadał całą wspólnotę. Poza Rzymem towarzyszył siostrom ze wspólnot w Cingoli (klasztor Santa Sperandia), w Osimo (klasztor Santa Caterina), we Fara – siostry klaryski.

Miał świadomość, że kierownik duchowy powinien znać regułę i charakter wspólnoty, aby towarzyszyć siostrom w duchu zakonu. Życie zakonne postrzegał jako zaproszenie do większej doskonałości. Stąd zalecał trwanie w wewnętrznej klauzurze skupienia, ćwiczenie się w cnotach pokory i posłuszeństwa, ufności i wspaniałomyślnego dążenia do świętości. Dla rozpalenia gorliwości przywoływał świadectwo życia założycieli. Istotne miejsce w jego towarzyszeniu znalazł temat ślubów zakonnych, rozpoznawania i przyjmowania woli Bożej oraz doskonałego życia wspólnotowego. „Brak doskonałego zgadzania się z najświętszą i najczystszą wolą Bożą, brak prawdziwego ubóstwa, wiernego przestrzegania reguł i prawdziwie czynnej miłości jest największą przeszkodą do rychłego wprowadzenia nowego porządku. Módlmy się i płaczmy u stóp Ukrzyżowanego! (…) Pragnę zachęcić Siostry do zgody, ubóstwa, miłości i wiernego zachowywania reguły i doskonałego życia wspólnotowego” – napisze Pallotti do siostry z klasztoru San Domenico e Sisto.

Posługa duchowego towarzyszenia obejmowała, jak mogliśmy już zobaczyć, znaczną liczbę sióstr. Dla przykładu przywołajmy niektóre z jego penitentek: s. Aurelia Paris, augustianka z klasztoru Delle Vergini, której towarzyszył aż do jej śmierci. Traktował ją łagodnie, rozpoznał typ jej indywidualności, zachęcał do zachowania cnót pokory i miłości, swoje pouczenia przekazywał w modlitwie, którą zalecał często odmawiać. Prowadząc rekolekcje w augustiańskiej wspólnocie, przekazał również zarys doskonałości zakonnej ujęty w kilku punktach (Frank 2007, s. 331). Dla przykładu: „Uświadomienie sobie z pełną wiarą obecności Boga we wszystkich sprawach, na każdym miejscu i w każdym momencie; umiłowanie milczenia; zupełny i nieustannych duch pokory”.

W sąsiedztwie klasztoru Augustianek mieściła się inna wspólnota sióstr, której przełożoną była s. Gertruda Costantini (1780-1846). Był jej spowiednikiem przez 16 lat. Zachował się bardzo bogaty zbiór listów (200) Pallottiego adresowanych do s. Gertrudy. Swoje listy siostra zniszczyła. Korespondencja ma bardzo osobisty charakter. Pallotti zwierza się w nich ze swoich najskrytszych przeżyć i doświadczeń duchowych. Udzielił jej również wiele głębokich i prostych wskazówek. Na przykład, w odpowiedzi na trudności, Pallotti pisze do s. Gertrudy: „Zamiast dwóch albo trzech słów piszę Siostrze tylko jedno: BÓG!” (Frank 2014, s. 350). Zachęcał do miłowania krzyża i adoracji Ukrzyżowanego. Pocieszał w chwilach trudnych: „Swoje obecne łzy złóżcie w ręce naszej Ukochanej Pani, aby były łzami pokory i żalu, a nie trwogi” (Frank 2014, s. 350). Kiedy umarł jej ktoś bliski, Pallotti pisze: „To nie jest dobrze powiedziane <śmierć>; trzeba raczej mówić, przestał umierać, gdyż narodził się dla Boga w objawieniu Jego chwały” (Frank 2014, s. 350). Pod kierownictwem Pallottiego Costantini osiągnęła wysoką doskonałość. Spowiadał również inne siostry z tej wspólnoty oraz był także nadzwyczajnym spowiednikiem całego zgromadzenia.

Sługa Boża Maria Luiza Maurizi (1770-1831), współzałożycielka Zgromadzenia Sióstr Maryi w Rzymie. Pallotti był jej kierownikiem duchowym przez kilka miesięcy przed jej śmiercią. Był również świadkiem w procesie beatyfikacyjnym. Prawdopodobnie właśnie on zaświadczył o cudzie uwolnienia od opętania poprzez dotknięcie kawałka materiału pochodzącego z ubrania Mari Luizi Maurizi. Powiedział o niej: „Od czasu, gdy Pan powierzył mi kierownictwo tej duszy, wielkiej przed Bogiem, a ukrytej przed ludźmi, miałem uczucie, że słuchanie spowiedzi znaczyło dla mojego ducha tak wiele, jak gdybym przez to odbywał skupienie duchowe” (Frank 2007, s. 342).

Siostra Gertruda Vincentini, z kierownictwa Pallottiego – jak sama mówi – „czerpała światło, pociechę i moc” (Frank 2014, s. 351). To na jej prośbę Pallotti spisał pouczenia o cnocie prostoty.

Celem kierownictwa duchowego jest droga duchowa. Towarzyszenie na drodze świętości. Mimo to chciałabym również zwrócić naszą uwagę na jego aspekt psychologiczny. Dlaczego to proponuję? Dlatego, że spotykamy tu bardzo interesującą dialektykę: kobiecości i konsekracji. Studiując korespondencję Pallottiego z różnymi siostrami, widzimy również, że towarzysząc siostrom w ich drodze duchowej, napotykał także typowe dla kobiecej tożsamości postawy. I potrafił dojrzale, mądrze i z wiarą na nie odpowiedzieć. Przykładem jest korespondencja z s. Gertrude Costanitini.

Możemy zauważyć, że siostry szukały głębokiego kontaktu, były zainteresowane osobistym życiem Pallottiego i chciały dzielić z nim jego radości i troski.

ZAKOŃCZENIE

Chcę zakończyć pięknym i zabawnym fragmentem listu. Wprawdzie list nie pochodzi od żadnej siostry, ale od studenta Kolegium Urbanum. Nie mniej jednak pozostaje wzruszającym świadectwem: „Nie możesz sobie wyobrazić, [babciu], jak bardzo jestem zadowolony z naszego spowiednika. Cały Rzym nazywa go świętym, bo i tak jest w istocie” (Frank 2007, s. 391).

S. Anna Małdrzykowska SAC

(Konferencja wygłoszona 1 marca 2018 r. w kościele San Salvatore in Onda)

Categories